Data: 14.11.2015; 12:49
Tak: Brawo Polacy!
Możemy być ze swojej nie tak dawnej, bo PRL-owskiej przeszłosci dumni!
Takie coś wyciągnąłem dzisiaj z sieci - Onet.pl, przy okazji omawiania wypowiedzi kandydata na nowego ministra Waszczykowskiego - zawziętego anty-PRLowca, co prawica zwie również: "komuną",
i wklejam tu, raz, że pasuje do tytułu wątku,
dwa, aby się zadumać nad chorobą obecnej kato-prawicy polskiej - nienawidzącej bardzo tamtych czasów Ojczyzny naszej:
"~wykształciuch_emigrant do ~FOX (o PRL-u):
" Może nie do końca udało się te przepaść nadrobić, ale z pewnością skrócić dystans - z jakichś 30-50 lat do około 10.
Przede wszystkim zbudowano fundamenty nowoczesnego społeczeństwa: powszechny system edukacyjny, opiekę zdrowotna, system emerytalny. To właśnie takie działania sprawiają, ze ludzie czuja się równoprawnymi członkami społeczności ponieważ widzą, że stwarza się im równe szanse.
Mimo rozmaitych błędów, to PRL zrobił z Polaków naród i położył podstawy do zbudowania nowoczesnej demokracji.
Bo demokracji nie zbuduje się w społeczności, gdzie 90% żyje w biedzie i nawet nie widzi szans, żeby się z niej wyrwać - a tak to wyglądało aż do 1939r.
I pisze to oddając jednocześnie pokłon wszystkim tym, którzy przed PRL-em starali się Polskę wyciągać z zapaści.
Ci właśnie światli ludzie zakładali w 1945r szkoły i uczelnie. Rozumieli, że niezależnie od sytuacji geopolitycznej, naród trzeba kształcić, żeby modernizował swój kraj.
O jakości "komunistycznych" szkół długo by pisać.
Mieszkam na tzw. Zachodzie od ponad 10 lat i bez żadnych kompleksów wykonuje swój zawód inżyniera.
Takich przypadków znam wiele - od prostego robotnika do naukowca - wszyscy fachowcy wykształceni w dawnej "komunistycznej" Europie mają świetną markę.
Kiedy w czasach "komunizmu" polskie dzieci (np. dyplomatów) trafiały do "zachodnich" szkół, to natychmiast przenoszono je o klasę wyżej, bo wyprzedzały swoich zagranicznych rówieśników. zwiń"
Wstydźcie się, wykształciuchy "po studiach", he he.