Data: 22.02.2018; 11:50
Tak, w ramach skutecznej, a nie pozorowanej walki z wszechwładną korupcją w kraju - należałoby zlikwidować wszystkie jednoosobowe gabinety i biura wszystkich tzw. decydentów; prezydentów, burmistrzów, wójtów i sołtysów, oraz pozostałych decyzyjnych urzędników...
/Kto nie lubi zwrotek w stylu "częstochowskim", to może te lepiej przyjmie...?
Rzecz dotyczy mojego postulatu likwidacji pojedynczych gabinetów dla stanowisk decyzyjnych dla regionu nie tylko.../
Król już nie w sali tronowej
Koniec z królami z
jednoosobowych biur, zwyczaj wstrętny;
budzi "pana" szefa jakieś bzzz...
eh, to petent, jak mucha natrętny...
A ma przynajmniej jakiś prezent?
dowód wdzięczności i przywiązania?
Zbudził mnie z drzemki, palant,
i zmusza do działania...
No i co tam chceicie znowu?
Kominy az trzy macie,
decyzję dobrą wydać dla tego domu?
Węglem złym opalacie...!
Ależ, panie przydencie /itd./ kochany,
pod lasem se mieszkać będziemy,
on wszystko przerobi, pewność mamy,
no, jakoś się dogadamy, zgodę zdobędziemy...?
Sami tu jesteśmy, dwóch góra,
nikogo, prócz nas dwojga,
tylko odwagi i znów - kolejna fura
lub jacht dalekomorski i szafa gra!
Wie pan, to nie takie proste,
panie petencie kochany,
przepisy sa ostre,
jam nimi zwiazany...
O, gdyby tak jeszcze
kogo do spóki pan "przekonał",
nie wezmą mnie w kleszcze,
że mnie ktoś skorumpował...
Ok, przyjdź pan jutro, to pogadamy.
Lecz jutra już jakby nie było...
"Zagrożenie - z biur się wyprowadzamy!"
"Pracujemy zespołowo!" I tak: wczoraj już nie było!.
Nie da sie nic zronbić, nudny petencie,
zmień pan paliwo na eko, to zgoda będzie,
widzi pan chyba, że w naszej ofercie,
wyłącznie eko, teraz w kraju tak wszędzie!
Ależ panie prezydencie z pana cham!
Obiecał pan, dał mi nadzieję...
O, nie panie, ja tu teraz już nie sam,
ja się na prokuratora - nie nadzieję.!!
Takie to są pożytki wielkie
z pracy zespołowej: korupcja znika
i przekupstwa znikają wszelkie,
wszystko na oczach ma publika,
kontroluje jeden drugiego,
wszystko na oczach narodu się dzieje,
państwo się umacnia, znika korupcja
i znikają złodzieje.
/Z cyklu: "Mam gdzieś czyjąś przychylność i tzw. dobrą opinię, bylem był SOBĄ./